Jak się wozi dupę, to musi być wygodnie jak głosi stare japońskie przysłowie a jak wiadomo zepsuty mechanizm wypychania poduchy tego nie ułatwia
Sporadycznie udawało mi się, że zadziałało, ale potem wpadało z powrotem
także postanowiłem coś z tym zrobić.
Najsampierw wytargałem fotel, co jednak nie jest konieczne w każdym przypadku, ale o tym później.
Jeśli przy pociąganiu dźwignią na którymś stopniu czuć, że coś spada lub przeskakuje, to pęknięta może być plastikowa krzywko-zębatka skryta w głębi tego mrocznego mechanizmu.
Żeby doń się dostać najpierw ściągamy dźwignię. Zawleczkę trza ściągnąć śrubokrętem, albo jakimś innym manipulatorem
Następnie rozpinamy zamki z tyłu fotela i męczymy się z odpięciem kółek na których trzyma się tapicera
Wystarczy ściągnąć z jednej strony obicie jakoś tak:
Kolejny krok to zdjęcie samego mechanizmu. Śruby są pokitrane, więc podpowiem, że z góry, z dołu i od prawej trza gąbkę naciągnąć. Z przodu jest na wierzchu, albo jej nie ma wcale. Nie pamiętam.
\
Oto złamana krzywko-zębatka. Z racji, że można taką kupić w każdym większym markecie postanowiłem swoją naprawić
przez nacięcie, wyrzeźbienie rowka w którym zatrzyma się krzywka:
Mam nadzieję, że widać to w miarę, zdjęcia robiłem lokówką, więc są bez szału
Ciesząc się jak murzyn blaszką poskładałem, usiadłem na fotelu i...
...i się zdziwiłem. Dalej nie działało jak trzeba
Popatrzyłem się na fotel krytycznym okiem i zastanowiłem się co może być nie tak z dwudziestoparoletnim fotelem.
Odpowiedź miałem na widoku
Gąbki
I w większości przypadków to jest bezpośrednia przyczyna usterkiWychodzi na to, że mechanizm, żeby działał musi być cały czas naprężony.
A rozwiązanie? Potrzebne są niemałe zdolności tapicerskie, specjalny materiał, np. stara koszulka i ...
I po robocie
Dlatego też nie w każdym przypadku trzeba wyciągać fotel. Najpierw warto zastosować zabieg z koszulką, przy którym wystarczy rozpiąć dwa zamki z tyłu oparcia coby na darmo fotela nie rozbebeszać
Ja z racji, że się namęczyłem przy tym niemało otrzymałem godziwą zapłatę, która wypadła mi wprost z fotela
Szylinga z '83r