HAHAHAH nie mogłem się powstrzymać od śmiechu

Mimo, że sam mam B20...

Nie, bedzie f22, nie bede kombinował juz z b20

Moje było chyba zalane doktorem, nic nie kopciło... po przeplukaniu i zalaniu normalnym olejem zaczely sie jaja.... kopcił przez uszcelniacze i powyzej 4000 no i jak sie okazalo wyzionał ducha... dobrze ze stalo sie to na parkingu a nie np w trasie...

Doktory tylko pogarszają sprawe...

Dzis go odpaliłem, stuka jak zjebany stary diesel, olej przez blok zapiernicza pod ssacym zabryzgujac cała sciane grodziowa i maglownice... silnik na złom. Prelka znów uziemiona. A na dodatek tez wczoraj w zelazku tylna szybe rozjeba....em zamykajac klape ktora spotkala sie z butla lpg która wymontowalem z preli i wlozyłem do bagaznika zelazka, na szczescie nowa klapa juz przywieziona a stara klape bede robił na poliweglanie jako wersje light na lato

fajnie, że inny silnik, co do silników oryginalnych z 3G, niestety smutna prawda

Dobrze złożone B20a tez daje rade ! Ostry pokazał co potrafi ten silnik. Ja sam z chęcią zmierzył bym się na torze

Glina, jasne ze tak - ale czasem szkoda zachodu.

Ostry tez mial problemy z silnikiem, uszczelke pod glowica wypluwal regularnie jakis czas.
Byl jeszcze silnik Tomara (165 km) w Preli Dmocha, pozniej mial go Markohon, a pozniej nie wiem, ale smigal caly czas.
Po prostu latwiej i taniej zrobic swapa na sprawdzony silnik, niz ciagle sie w tym taplac.

Maly, bardzo mi przykro. W mojej siedzi już czwarty silnik od nowości. Coś jest w tej nieżywotności B20Ax... Chociaż A1 jest nie do zaje..nia. Moje A9 ma niecałe 200 tysi przebiegu więc pewnie jeszcze polata, ale ile...? Kto wie... Jak się wysra to nie wiem co wsadzę bo przy F i H serii ciężko klimę zaadoptować. A bez klimy prela jest dla mnie bezużyteczna.

D16 wsadz, klima na pewno wejdzie wtedy A1 jest faktycznie nie do zajechania o czym świadczy moja prela bo w miarę często ją pałuje do oporu i nic, a A5 i A9 zajechhałem kilka i nawet dużo czasu niepotrzebowałem. Może co do żywotności Preludolec ma rację, nie wiem czy pisał o tym na forum czy nie ale może wina jest w pochyleniu silnika

d16 w preli to by było ciut za mało zeby wogóle jechało,hehe...
Na dodatek do kompletu padnietego silnika w preli i szyby tylnej w zelazku przy wycinaniu resztek szyby z klapy(na szczescie chwilke wczesniej zamontowałem nowa klape) noz do tapet mi wyskoczył rozjebujac sciegno palca wskazujacego lewej reki wszedł sobie jeszcze 3 cm po kostce w głab dłoni. Wlasnie wróciłem z sor-u gdzie mnie pozszywali jednak reka w gipsie na 3 tygodnie....jak pech to pech

Niestety postanowiłem zakończyc współprace z Kukusią Nie mam już czasu, nerwów, kasy i warunków zeby dalej stała i tylko stala... Nowy nabywca jak podjedzie swą lawetą napewno sie pochwali wkrótce bo ma warunki, młodosc i zapał zeby jeszcze była śliczna....

MOZNA ZAMKNAC