Odwal się od gaźników. Tam jaka kolwiek ingerencja w próbę regulacji kończy się tylko pogorszeniem kultury pracy silnika.
Wcale to nie jest takie trudne... mam te gazniki (tzn miałem w jednym palcu, nosie i uszach). Odpalasz na zimnym i regulujesz obroty ssania do jakiś 2000 obr/min, jak silnik sie rozgrzeje to regulujesz synchronizacje (ta srubka miedzy gaźnikami z kontrujacą nakretką) krecisz w lewo az silnik zacznie nierówno pracować, w prawo az zacznie nierówno pracowac, ustawiasz w połowie i masz git, chyba ze nigdy srubka nie była ruszana i gazniki są zsynchronizowane jeszcze fabrycznie.... potem wolne obroty i gazniki ustawione... nie ma co dawac jakiemuś znawcy z analizatorem bo i tak badzie uj, zadnych regulacji mieszanek, tylko regulacja synchronizacji (jezeli była ruszana) obrotów ssania i biegu jałowego... najlepiej stara metoda na słuch i węch... moje gazniki regulowane na oko paliły 7,2 na trasie, 9 w miescie i hektolitry przy upierdalaniu na torze....
17 gru 2016, 14:35
kitt2496
Dołączył(a): 09 gru 2015, 23:44 Posty: 132 Lokalizacja: małopolskie
Auto:: Prelude 2.0 EX '91 AC
silnik: B20A3
Drajwer, to, że nie zrobiłem wymiany silnika m.in. na częściach, które mogłeś mi sprzedać, nie oznacza, że gaźników nie powinno się regulować. Bo odkąd mówiłem coś o 12v pod remont, to ciągle poruszałeś temat swapa, i akurat była opcja kupienia całości na forum u kilku osób. Tak przynajmniej ja to odbieram.
Mały, akurat się na tym nie znam. Chcą się podjąć tego dwie osoby. Pierwsza robi z motocyklami, ale czuje się na tyle pewnie, że chce się tego podjąć. Wiadomo, że dam stare gaźniki, by zobaczył jak one wyglądają niezamontowane oraz serwisówkę może mu to pomoże. Drugi gostek robił z gaźnikami, i je lubi, ale termin dopiero końcem tego roku. A u kogo regulowałeś gaźniki? Może sam się tego podejmowałeś? Jak tak, to napisz na PW, bo tutaj cokolwiek nie napiszę, to od razu, że do chrzanu, lepiej wtrysk itd.
Drajwer, to, że nie zrobiłem wymiany silnika m.in. na częściach, które mogłeś mi sprzedać, nie oznacza, że gaźników nie powinno się regulować. Bo odkąd mówiłem coś o 12v pod remont, to ciągle poruszałeś temat swapa, i akurat była opcja kupienia całości na forum u kilku osób. Tak przynajmniej ja to odbieram.
Chyba sobie jaja robisz? Jestem w szoku, że tak odebrałeś moją wypowiedź. Napisałem żebyś nie dotykał gaźników nie po to żebyś zrobił swapa na wtrysk. Wynika to jedynie z moich wieloletnich obserwacji i własnych doświadczeń z gaźnikowcami. Tak, miałem EXa i to niejednego. I żadnego nie swapowałem na 16v. A insynuacje, że nie dałeś mi zarobić to już w ogóle z dupy są. Co Ty myślisz, że ja tu jakieś biznesy robię na ludziach z forum? Nawet jak mam coś na sprzedaż to dlatego, że coś mi zalega i szkoda mi to wyrzucić. Lepiej pomóc ludziom z forum. Czasem dobrą radą, czasem gratami. Twoja reakcja na moje rady jest odwrotna od oczekiwanej więc poczekam spokojnie aż się trochę ogarniesz.
kitt2496 napisał(a):
A u kogo regulowałeś gaźniki? Może sam się tego podejmowałeś?
Mały napisał, że robił to sam. W Polsce praktycznie nie ma fachowców, którym można by oddać gaźnikowca. Na ogół więcej psują niż cokolwiek poprawiają. I żeby było jasne - ja to wiem a nie mi się wydaje.
Drajwer, to, że nie zrobiłem wymiany silnika m.in. na częściach, które mogłeś mi sprzedać, nie oznacza, że gaźników nie powinno się regulować. Bo odkąd mówiłem coś o 12v pod remont, to ciągle poruszałeś temat swapa, i akurat była opcja kupienia całości na forum u kilku osób. Tak przynajmniej ja to odbieram.
Chyba sobie jaja robisz? Jestem w szoku, że tak odebrałeś moją wypowiedź. Napisałem żebyś nie dotykał gaźników nie po to żebyś zrobił swapa na wtrysk. Wynika to jedynie z moich wieloletnich obserwacji i własnych doświadczeń z gaźnikowcami. Tak, miałem EXa i to niejednego. I żadnego nie swapowałem na 16v. A insynuacje, że nie dałeś mi zarobić to już w ogóle z dupy są. Co Ty myślisz, że ja tu jakieś biznesy robię na ludziach z forum? Nawet jak mam coś na sprzedaż to dlatego, że coś mi zalega i szkoda mi to wyrzucić. Lepiej pomóc ludziom z forum. Czasem dobrą radą, czasem gratami. Twoja reakcja na moje rady jest odwrotna od oczekiwanej więc poczekam spokojnie aż się trochę ogarniesz.
kitt2496 napisał(a):
A u kogo regulowałeś gaźniki? Może sam się tego podejmowałeś?
Mały napisał, że robił to sam. W Polsce praktycznie nie ma fachowców, którym można by oddać gaźnikowca. Na ogół więcej psują niż cokolwiek poprawiają. I żeby było jasne - ja to wiem a nie mi się wydaje.
przeczytaj kitt co napisałem, sam regulowałem i tylko to regulowałem co napisałem... wiecej nie trzeba regulowac bo tylko mozna spaprać... a znawców od gaźników też widziałem, spece byli dopóki maski nie otworzyłem...i ich oczom ukazało się to co zobaczyli czyli preludowe keihiny Moja Księżniczka wydmuszka na własnorecznie regulowanych gaźnikach nie objechała tylko jednego 16v na torze w koszalinie...
A przy powrocie z koszalina szliśmy na trasie równiutko z dłubanym B20A7 Ostrego...
18 gru 2016, 19:32
kitt2496
Dołączył(a): 09 gru 2015, 23:44 Posty: 132 Lokalizacja: małopolskie
Auto:: Prelude 2.0 EX '91 AC
silnik: B20A3
Może kierowca bardzo dobrze jeździ Jak mówisz, że tak regulowałeś, i u Ciebie działało, to nie mam pytań. Generalnie bardzo wolno spada mi z obrotów wskazówka obrotomierza. Na zimnym powyżej 3000, na ciepłym powyżej 5000rpm silnik się dławi. Podczas spokojnej jazdy wszystko jest okej, ale przy zatrzymaniu na światłach samochód gaśnie. Do tego pali 11-12l pb95/100km. Poprzednim razem miałem podobne objawy, i po regulacji gaźników objawy ustały. Teraz mam dobre króćce gaźników. Przynajmniej nie zauważyłem żadnego pęknięcia. Może czegoś nie podpiąłem, jakiegoś podciśnienia. Moim zdaniem wymiana B20A3 bez warsztatu, w domowych warunkach, i bez większego doświadczenia, jest pewnym osiągnięciem. Jeszcze tylko to wyregulować, zalać silnik ceramizerem, wcale nie po to, by wrócić fabryczną kompresję, ale by zabezpieczyć silnik od środka przed szybszym zużyciem.
Ostatni dzień roku. Wypadałoby zrobić małe podsumowanie tego, co udało się zrobić, oraz wysnuć jakieś plany na przyszłość.
Ten rok nie należał do najłatwiejszych, ale uważam, że dużo zrobiłem przy samochodzie. Dużo było także nieprzewidzianych wydatków, ale póki co, to idę do przodu. Z rzeczy, które zrobiłem/wymieniłem/kupiłem w 2016 roku w mojej preli to m.in.:
- Wymieniłem akumulator na Varta Silver Dynamic 63AH/610A - Wymieniłem przeguby homokinetyczne zewnętrzne na obu półosiach - Wymieniłem łożysko oporowe na SKF - Wymieniłem paski wspomagania oraz alternatora - Zregenerowałem zaciski hamulcowe przód + tył - Wymieniłem tarcze i klocki przód + tył - Wymieniłem przewody wysokiego napięcia na NGK oraz świece na Denso - Sprułem starą instalację pod car audio, oraz przywróciłem fabryczne wiązki - Udrożniłem szyberdach - Założyłem zregenerowane zawiasy drzwi - Wymieniłem olej w skrzyni biegów na Honda MTF - Wymieniłem płyn wspomagania na Honda PSF - Z pierdółek to kupiłem dywaniki, klosze reflektorów, chlapacze oraz mocniejsze żarówki - Przymusowo musiałem wymienić silnik Kupiłem B20A3 w automacie, i przekładałem osprzęt z manuala. Dużo zabawy jak dla mnie - Kupiłem alumy 17"8j na lato (trzeba kupić opony) - Przy zakupie silnika kupiłem kierownicę przedliftową, zderzak przód przedlift, dokładka tył przedlift, OEM obicie tylnej półki wraz z maskownicami, klamki wewnętrzne - No i samochód był kilkakrotnie u mechaników - Zregenerowałem wysprzęglik oraz pompę sprzęgła
I pewnie było jeszcze tego sporo i nie mam na co narzekać. To był owocny rok, ale nic nie przyszło łatwo.
Bardzo fajnie zostałem przyjęty przez chłopaków z Prelude Team Kraków. Ponadto można było moje auto zobaczyć na tegorocznym zlocie Motokillera w Spale. Fajnie było widzieć, jak ludzie robią sobie zdjęcia z tak zmęczonym klasykiem. Również pozytywne było, jak dzieci się cieszyły, gdy podnosiłem światła. Ta radość bezcenna Poza tym moje zdjęcie dostało się do kalendarza Motokillera, także też z tego jestem zadowolony.
Trochę powspominało mi się. Fajne są takie momenty, jak się okazuje, że całkiem sporo tych napraw wyszło. Mało której żałuję. W nadchodzącym 2017 roku chciałbym:
- Wyregulować ten nieszczęsny silnik - Wymienić rozrząd wraz z pompą wody - Naprawić klimatyzację tzn. zrobić nowy skraplacz, zregenerować sprężarkę klimy, oraz odgrzybić i nabić układ - Pomalować i zamontować: Zderzak przedlift, lusterka, ramki świateł, listwy, klamki zew. dokładkę tył - Zamontować rozpórki p+t - wymienić synchronizatory 1 biegu oraz wstecznego - Kupno nowych opon to obowiązek, bo nie mam żadnych letnich XD - Poprawa elektryki radia - Kupno i montaż el. lusterek, halogenów przedlift
I to tyle z planów na 2017 rok. A co z tych planów wyjdzie, to się okaże.
Zmieniłeś silnik i mając nowy na wierzchu nie zmieniłeś rozrządu? Przecież to kilka minut roboty a koszt gratów żaden - 300zł. Kupę roboty wsadziłeś w mijającym roku w to auto ale wg mnie bez żadnego planu działania. Brakuje konsekwencji w tym co robisz.
_________________ Części do prelude III gen
31 gru 2016, 0:43
kitt2496
Dołączył(a): 09 gru 2015, 23:44 Posty: 132 Lokalizacja: małopolskie
Auto:: Prelude 2.0 EX '91 AC
silnik: B20A3
Boję się podejmować wymiany rozrządu. Wiem, dla Ciebie to łatwe, ale ja wolę zapłacić komuś 150zł, i mieć pewność, że to będzie zrobione dobrze, niż ryzykować uszkodzenie silnika. Nigdy tego nie robiłem, dlatego od tego się trzymam z daleka. Gdybym miał pewność, że tego nie spartaczę, to na pewno zmieniłbym rozrząd. W przyszłości na pewno będzie zmieniony rozrząd, bo to nie są wielkie koszta, a zawsze jest większa pewność.
Nie miałem żadnego planu działania, ponieważ głównie naprawiałem to, co się psuło. Niektóre rzeczy robiłem z pewnym planem, ale generalnie dużo usterek miałem w 2016 roku. Przynajmniej największe bolączki mojej preli mam za sobą i z tego jestem zadowolony
Boję się podejmować wymiany rozrządu. Wiem, dla Ciebie to łatwe, ale ja wolę zapłacić komuś 150zł, i mieć pewność, że to będzie zrobione dobrze, niż ryzykować uszkodzenie silnika. Nigdy tego nie robiłem, dlatego od tego się trzymam z daleka. Gdybym miał pewność, że tego nie spartaczę, to na pewno zmieniłbym rozrząd. W przyszłości na pewno będzie zmieniony rozrząd, bo to nie są wielkie koszta, a zawsze jest większa pewność.
Chodzi mi o to, że mając silnik na wierzchu trzeba było wymienić rozrząd przed jego wsadzeniem. To jest znacznie łatwiejsze i mniej kosztowne. Nawet jak nie chciałeś tego robić sam to mógł to zrobić mechanik, który wsadzał silnik.
_________________ Części do prelude III gen
31 gru 2016, 18:43
kitt2496
Dołączył(a): 09 gru 2015, 23:44 Posty: 132 Lokalizacja: małopolskie
Auto:: Prelude 2.0 EX '91 AC
silnik: B20A3
Umieliście wymienić silnik a nie umieliście zmienić rozrządu? I to na wyjętym silniku? To tak jakbyś powiedział, że umiesz przyrządzić perliczkę w sosie kasztanowym ale nie potrafisz zrobić kanapki z kiełbasą... Przecież to się dupy nie trzyma... Jeszcze powiedz, że nie zmieniłeś uszczelniaczy wału to już całkiem zwątpię w Twoją inteligencję
Chyba, że po prostu nie miałeś pewności czy silnik, który wsadzasz jest w 100% sprawny i nie chciałeś w niego inwestować przed jego uruchomieniem.
Nie mówię, że nie wiem jak się wymienia rozrząd, ale nigdy tego nie robilem, a ojciec nie chciał tego robić, bo dawno tego nie robił. Ja jeździłem autem z tym silnikiem, zmierzyłem kompresję, i wiedziałem, że silnik nie ma wycieków oprócz misji olejowej, bo tam uszczelka pękła. Uszczelniacze wału zmieniłem, bo to wiedziałem jak zrobić. To nie wadzi, że silnik jest włożony i dopiero wtedy będzie rozrząd zmieniony. Przecież w sprawnych autach zmienia się rozrząd nie wyciągając silnika z komory.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników