Nadeszła pora, aby opisać największy i najtrudniejszy do wykonania mod jaki został zrobiony w tym samochodzie. Realizacja trwała dwa lata i pochłonęła sporo nerwów, a także niemało pieniędzy.
Sierpień 2013 - klimatyzacjaTak, drodzy Państwo - w sierpniu tego roku stałem się posiadaczem najprawdopodobniej jedynego egzemplarza Prelude BA2 wyposażonego w pełni sprawną, bardzo wydajną i praktycznie w 100% oryginalną klimatyzację. Droga do tego wymarzonego celu była jednak długa i niełatwa, a także usiana niespodziankami i moimi wątpliwościami czy w ogóle się uda to skończyć. Ostatecznie osiągnąłem sukces i właśnie tą historią chciałbym się z Wami podzielić. Krok po kroku, po kolei... od chwili, kiedy się to wszystko zaczęło.
Odkąd w 2007 roku kupiłem samochód brakowało mi w nim klimy jak powietrza w upalne dni. Zacząłem się powoli zastanawiać nad zdobyciem potrzebnych części, ale wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak trudny jest to temat. Osobiście nigdy się nie widziałem europejskiego BA2 z klimą jednakże była ona doń dostępna w postaci kitu za sporą dopłatą. Samo auto było zaś przygotowane fabrycznie do montażu A/C o czym świadczyła choćby fabryczna wiązka pod deską rozdzielczą jak również obecność tych komponentów w EPC. Niemniej jednak - nigdy takowego nie spotkałem. Owszem - gaźnikowce się zdarzały, ale z racji na spore różnice w osprzęcie i elektronice sterującej nie brałem ich pod uwagę jako potencjalnych dawców. Zdecydowanie, o czym się miałem wkrótce przekonać, zdobycie klimatyzacji do II generacji Prelude nie jest tak prostym tematem jak w kolejnych generacjach.
Dość szybko zdałem sobie sprawę, że wkraczam na nieprzetarty szlak. Dużym utrudnieniem było słabe udokumentowanie tematu w manualu i EPC, a także praktyczny brak jakichkolwiek informacji w necie. Kiedy zorientowałem się, że dostępność części jest znikoma, początkowo przymierzałem się (podobnie jak Kaczor swojego czasu) do zaadoptowania klimy z trzeciej generacji Prelude. Niemniej jednak dogłębna lektura wszelkich dostępnych materiałów, a także rozmowy z
Gywerem i
Wojtkiem poddały pod wątpliwość tą drogę. Jako jednemu z nielicznych shinobi udało mi się również uruchomić i rozgryźć japońskie EPC, co rzuciło nieco światła na temat. Summa summarum dość szybko okazało się, że klimy z BA4 zaadoptować się nie da i szkoda tracić czas.
Chociaż wciąż miałem więcej znaków zapytania niż odpowiedzi, powoli zaczął rysować się na horyzoncie ogólny plan. Części musiały pochodzić od II generacji Prelude. Należało więc rozpocząć poszukiwania od rynków, gdzie A/C występowała jako standard - czyli USA oraz Japonia. Ustaliłem, że niektóre części będzie można zaadoptować z amerykańskiej wersji SI (silnik A20A4), ale problemem pozostał kompresor. Ten z kolei musiał pochodzić z legendarnego JDM-owego E-BA1 z niemniej legendarnym silnikiem B20A Gold Top. Tylko jak i gdzie go znaleźć? Jak ugryźć ten temat? Od czegoś jednak musiałem zacząć...
Zacząłem od przekonywania
Adama czyli
P|eszczoHa, który nosił się ze sprzedażą swojego Accorda CA5 z silnikiem A20A3. Jego Accord miał klimę (wprawdzie niesprawną), ale niektóre elementy były wspólne z II generacją Prelude. Ostatecznie namówiłem go do demontażu A/C tuż przed sprzedażą, choć ostateczną decyzję podjął ówczesny nabywca -
Marcin_Crx, za co jestem obu wdzięczny. I tak 24 września 2011 roku wraz z
P|eszczoHem w jedno popołudnie wyjęliśmy całą klimę z Accorda.
W zasadzie od razu było wiadomo, że większość elementów z Accorda nie będzie pasować. Do przeniesienia od razu był właściwie jedynie sterownik A/C oraz elektrozawory odpowiadające za podbicie wolnych obrotów po włączeniu klimy. Pozostałe części jak kompresor, łapy, parownik, kondenser, wiatrak, przewody... były niekompatybilne.
Musiałem więc kombinować dalej i zacząłem szukać kontaktów przez forum przez forum PreludePower, gdzie wszedłem w bardzo toporny kontakt z jednym gościem z USA. W międzyczasie zamontowałem sobie w aucie sterownik klimatyzacji oraz wspomniane elektrozawory. Pasowało prawie plug & play - jedyny problem polegał na tym, że musiałem dorzeźbić wspornik do jednego z zaworów.
Przesyłkę ze Stanów pomógł mi ogarnąć
Paweł, czyli
H22A i w listopadzie dotarły do mnie nowe zabawki: parownik, wentylator oraz włącznik klimatyzacji.
Części były w bardzo dobrym stanie. Wentylator musiał przejść regenerację, a parownik poza tym, że był brudny i przyjechało z nim trochę amerykańskich liści był ok. Włącznik również okazał się sprawny i po wykonaniu testów został zamontowany w aucie.
Byłem bardzo zadowolony. Po dwóch miesiącach wydawało mi się, że jestem już blisko skończenia projektu i nie później jak na wiosnę 2012 odpalę całość. W końcu miałem już elektronikę, parownik, wentylator... brakowało mi w zasadzie z istotnych elementów tylko sprężarki i kondensera. Tylko albo aż...
Nie było jednak tak łatwo. Temat kompresora poruszałem zarówno na forum 3geez jak i PreludePower - bez żadnego odzewu. Nadeszła wiosna, a ja dalej tkwiłem w tym samym punkcie. Wtedy pojawiły się u mnie pierwsze wątpliwości czy uda się to skończyć i zacząłem szukać dróg alternatywnych. Miałem wciąż w dyspozycji sprężarkę wyjętą z Accorda, którą przesłałem
Preludolcowi żeby zobaczył, czy da się coś z tego wyrzeźbić.
Grzesiek przymierzał ją do wyjętego bloku B20A8 i kategorycznie stwierdził, że to się nie uda.
Równolegle przeglądałem aukcje na amerykańskim E-bay. Zauważyłem, że co jakiś czas trafiają się tam kompletne silniki B20A Gold Top, które mają do siebie przykręcony tak pożądany przeze mnie kompresor. Zacząłem więc pisać do tych firm, czy nie odsprzedadzą mi samej sprężarki. Chociaż proponowałem bardzo dobre pieniądze, to w większości przypadków w ogóle mi nie odpowiadali lub stwierdzali, że oni sprzedają tylko kompletny silnik. Raz jeden mi się udało, że gość się zgodził, ale jak przyszło do dogadywania szczegółów przesyłki - zamilkł i więcej się nie odezwał.
Niezależnie od zdobycia sprężarki konieczne było również zdobycie koła pasowego z bieżnią na wieloklinowy pasek od klimy, ponieważ takowy ma JDM-owy kompresor podczas gdy silnik B20A1 wyposażony jest seryjnie w bieżnię pod klimę na zwykły pasek klinowy. Tutaj z pomocą przyszedł
Preludolec od którego odkupiłem koło pasowe od B20A8 w idealnym stanie.
W końcu około lata 2012 roku na forum PreludePower napisał do mnie PW jeden człowiek z Nowej Zelandii, którego wcześniej pytałem o kompresor. Spytał, czy dalej jestem zainteresowany, bo może za jakiś czas mieć taki w posiadaniu... i zdobył go wczesną jesienią. Otrzymałem takie zdjęcie.
Tak, miał więc sprężarkę z łapami, ale brakowało tam jednego niezmiernie istotnego elementu, czyli napinacza paska klimatyzacji. Gość podjął jednak się znalezienia tej części, co udało mu się w styczniu 2013 roku.
Wtedy był już komplet - pozostawała kwestia dogadania przesyłki z Nowej Zelandii do Polski. Tu również pomocną dłoń wyciągnął
H22A za co jestem mu przeogromnie wdzięczny.
Ostatecznie w marcu 2013 roku po podróży z drugiego końca świata paczka była u mnie. Choć na powyższych zdjęciach widać było koło pasowe, to nie otrzymałem go w paczce - jeszcze raz byłem zadowolony, że wcześniej dogadałem się w tym temacie z
Preludolcem. Na szczęście cała reszta elementów była nie tylko obecna, ale i w malinowym stanie. Sprężarka bez najmniejszych luzów.
Pozostało znalezienie kondensera i szybko się okazało, że w Polsce go nie dostanę, a zamienniki z USA były produktami V kategorii rodem z Chin. Gość, od którego kupowałem parownik zaproponował mi używany oryginał w świetnym stanie...
... podziękowałem, bo trochę inaczej pojmowałem świetny stan. Ponieważ swojego czasu Kaczor upierał się, że chłodnica od BA4 pasuje do BA2 (i potwierdzały to informacje w niektórych katalogach w necie) postanowiłem, że spróbuję z takim kondenserem. Dogadałem się z
Gywerem i w czerwcu 2013 roku podjęliśmy próbę montażu klimatyzacji jednak praktycznie nic nie udało się zrobić jeśli chodzi o montaż w aucie. Wizyta nie była jednak zupełnie bezowocona, ponieważ
Darek załatwił mi także nowiutką chłodnicę do BA4 zrobioną na zamówienie, a także w zaprzyjaźnionej firmie specjalnymi środkami do aluminium został umyty parownik. Okazało się też, że brakuje łącznika pomiędzy parownikiem, a nagrzewnicą, który musiałem dodatkowo ściągnąć ze Stanów.
W sierpniu miałem już komplet i montaż układu powierzyłem
Wojtkowi. Zamontowałem jeszcze samodzielnie parownik po czym zawiozłem samochód do warsztatu. Całość prac trwała przez pięć dni i 23 września 2013 roku auto było gotowe do odbioru. Klima nabita, sprawna, choć niepodłączona
Koszt montażu był spory - dołożyła się doń konieczność dorobienia praktycznie wszystkich przewodów, bo te które miałem z Accorda nie nadawały się do niczego. Byly w tak złym stanie, że
Wojtek wykorzystał z nich w zasadzie tylko końcówki i jeden dłuższy kawałek rurki. Został zamontowany nowy osuszacz do przerobionego uchwytu z CA5, a całość napełniona czynnikiem R134a. Wykonana została ogromna praca, a hipotezę jakoby chłodnica klimy od BA4 pasowała bez problemu do BA2 należy wsadzić między bajki -
Wojtek może coś na ten temat w mało parlamentarnych słowach powiedzieć. Jedyne co tak naprawdę pasowało bez żadnego problemu to sprężarka z JDM.
Mi natomiast pozostał problem ogarnięcia wiązki elektrycznej pod maską. Nie obyło się bez problemów, bo po pierwszym przerobieniu wiązki z Accorda układ się nie załączał w ogóle. Przysporzyło to dużo pracy, bo teoretycznie było wszystko podłączone poprawnie i musiałem sprawdzać z miernikiem krok po kroku gdzie jest problem. Ostatecznie okazało się, że winny jest panel nawiewu...
Po wymianie na inny jak ręką odjął - wszystko ruszyło. Pozostał tylko temat ogarnięcia wiązki by wyglądała profesjonalnie
Na sam koniec wizyta u Wojtka by nabić czynnika do pełna i sprawdzić wydajność układu. Przy temperaturze zasysanego powietrza 29 stopni z kratki nawiewu klima oddawała po kilku-kilkunastu minutach pracy między 5-7 stopni
Rewelacja
W ten sposób w drugiej połowie września 2013 po dwóch latach udało mi się ukończyć ten niełatwy mod. Powiem szczerze, że BA2 z klimatyzacją to zupełnie inne auto... co potwierdza sie również obecnie w tych późnojesiennych warunkach. Zniknęły problemy z wilgocią w aucie, parującymi szybami... znacznie wzrósł komfort podróży. Już nie mogę się doczekać do lata, by w pełni nacieszyć się chłodem w aucie. Chociaż założenie klimatyzacji do BA2 kosztowało mnie duże pieniądze - niektórzy za mniejszą kwotę kupują cały samochód, to nie żałuję ani jednej wydanej złotówki. Wiem, że było warto. Co więcej - NIE MA DRUGIEGO TAKIEGO BA2. Stało się unikalne i niepowtarzalne.
Na koniec chciałbym jeszcze raz wyrazić ogromne podziękowania dla:
P|eszczoHa,
Marcina_Crx,
H22A,
Gywera,
Preludolca oraz
Wojtka.
Bez Was ten mod nigdy nie zostałby ukończony...
... a ja nie mógłbym cieszyć oczu powyższym widokiem