Ładny,taki ala amerykańcki dupowoz

Nie ala a prosto z Ameryki w 2009 sprowadzony do PL z Californi

a to zmienia postać rzeczy zwracam honor
ach te biegi przy kierownicy ma to coś w sobie

Żeby jeszcze tylko dobrze chodziły byłaby petarda

Prawie jak w Mietku CLS

Witam.
Odyyseya ciągle jeździ, bardzo dużo jeździ. Od zakupu zrobiłem już 20k km. Skrzyni niestety nie dałem jeszcze do remontu. Ale jak radził Paweł i tak samo radzi ASO. Założyłem dodatkową chłodnicę oleju i dodatkowy filtr olejowy. Samą skrzynie przepłukałem już dużo razy. Skrzynia nie chodzi super ale nauczyłem się jej obsługi. Przez pierwsze 5km jadę na trybie 2 biegu ( w mieście tylko jeżdżę na 2 bo szybciej nie trzeba ), po czym przełączam na D4 i jak się gwałtownie nie taje w gaz to zmienia biegi prawidłowo. Co nie zmienia faktu że trzeba ją zrobić, bo chyba to ze kupiłem ten a nie inny samochód było ustalone z góry . Ludzie na oddziale nie raz pytają się jak się pomieściliśmy cały ten bagaż, a nie widzą wszystkich walizek które są w hotelu .

Jeżeli chodzi o remont skrzyń automatycznych to znany i doceniany jest http://sserwis.pl/ co prawda jeżeli chodzi o skrzynie to specjalizowali się w grupie VAG ale możesz napisać do nich i opisać co i jak.

Co do płukanki tej skrzyni to ci powiem że masz szczęście że jeszcze ona chodzi,przeważnie jak płyn w skrzyni nie był długo wymieniany lub wcale to takie płukanki lub nawet zmiana na nowy tylko szkodzi no ale u Ciebie działa także jest ok.

Auto super,na pewno wygodne i to się liczy ...

Skrzynia rozebrana okazało się ze to jej 3 rozbiórka, po rozłożeniu okazało się ze tarczki prawie nowe i nie widać przyczyn awarii. Wiec trzeba było rozebrać sterownik. Tam juz nie było tak wesoło rozdzielacz i pompa nie nadają się juz do niczego, syfu co nie miara chyba pierwszy raz był rozbierany. Niestety nie dało rady załatwić potrzebnych części tylko trafiliśmy na cały kompletny sterownik i do kupienia tylko w całości. Pierścienie uszczelniające wałki trybów nie trzymaly juz Ciśnienia. Konwerter oddany do regeneracji. Teraz składanie i chwila prawdy

Jaki koszt robocizny i jaki koszt części?

Na chwile obecna jest juz 4,5 tyś z czego 3,5 tyś to części. Ale jeszcze nie złozona. Mam nadzieje ze to będzie ostateczna cena.

Witam po długim czasie, nowy sterownik który zamówiliśmy okazał się lipą i trzeba było szukac dalej. Znalazłem na allegro cala Odysseye bez prawa rejestracji, poprosiłem Abadonna o jej oględziny bo ja mialem do niej 500 km. Po oględzinach Janka padlo chaslo ze po nią jedziemy ( dzieki Janek ). Razem z laweta wyniosla mnie 5 tys. Mysle jednak ze było warto. Skrzynia działa i masa części. Nie chcieliśmy przekladac tylko skrzyni i postanowiliśmy ją dla świętego spokoju rozebrać i złożyć od nowa na nowych zakupionych wczesniej gratach. W końcu przyszła chwila prawdy, testy. Wyjezdzamy, biegi wchodzą pięknie. Przejechalismy 5 km, hamujemy do zera i chce ruszyć a tu dupa obroty idą w gore a auto stoi nie ma żadnego biegu. Odczekalismy chwile odpililem auto i zaskoczyly biegi ale skrzynia wywalała błędy i jechala w trybie awaryjnym.

Podłaczylem komputer i diagnozuje, te same błędy co na starej skrzyni przejżalem i pomierzylem cała wiązkę, wszystkie czujniki itp. Wszystko nominalne wartości z manuala. Uwieżcie mi, miałem ochotę spalić to we pizdu, tyle kasy juz wydane a tu dupa.
Mechanik wywalił skrzynie i rozebrał jeszcze raz, wszystko niby ok ale syf wszędzie, stwierdził że oddajemy converter na gwarancje. Po paru dniach zadzwonili z wiadomościa że posypał się lokap w converteże. ( mój mechanik, jak i fima ktoa go regenerowala miała pierwszy raz taki przypadek ) oczywiście zrobili wszystko na nowo i teraz Odi hula. Zrobiłem juz ponad 5 tys km i jest ok, mam założone dwie dodatkowe chlodnice plus wentylator na cieple dni w korkach.

Reszta części z dawcy tez się przydaje, cieknąc maglownice zamieniliśmy na niecieknaca z dawcy tak samo chlodnice, przełożyłem lusterka bo w dawcy byly podgrzewane, bobite tylne lampy są juz cale. Oczywiście została cala masa części ktora się na pewno przyda .

A teraz mam do was pytanie, mianowicie, chodzi o spalanie LPG.
Jadac na autostradzie 160km/h spalila mi 21,5 l na 100km, gdy jechałem 130km/h spalila 13,5 l na 100km czy to normalne ? Dodam ze mam sekwencje. Jak to stwierdził gywer ona ma aerodynamikę cegły ale żeby aż takie roznice były. Co o tym myślicie, nie mialem dużo do czynie z gazem na pewno musze odwiedzic gazownika i niech mi ja sprawdzi.

Ze spalaniem benzyny będzie tak samo. Poczytaj ile pali kia sportage, nissan qashqai czy chevrolett captiva. Niby ekonomiczne ale tylko do 110 km/h. Przy prędkościach rzędu 160 km/h kiedy nasze prele palą ok "dyszki" z niewielkim hakiem, te jeżdżące cegły palą ponad 2 razy tyle co normalnie.

Kurde szkoda bo zapas pod pedalem jest taki ze 200 można by lecieć. Zdziwienie me było ty większe że przy 130 mialem 2400rpm a przy 160 ,3000rpm. Myślałem ze w zakresie do 3 tys rpm spalanie będzie takie same a tu zonk . Ale do gazownika i tak trzeba się przejechać.

w pierwszej chwili przyszła mi na myśl krótka piątka, ale 160 km/h przy 3 tys. obrotów na to nie wskazuje moim zdaniem pali trochę za dużo przy tych obrotach silnika, chociaż z drugiej strony to Vtec, który po włączeniu pali dużo więcej, tym bardziej że to 3,5 l w V6, Amerykanin by się nie przejął może warto dodatkowo wyregulować zawory

mój accord 3.0 V6 jadąc do Warszawy (A2) na tempomacie przepisowe 140km/h łyknął 15l lpg, jak dojeżdżałem do autostrady i jechałem spokojnie 90-120km/h może ze trzy razy coś wyprzedziłem to spalił 16,9l lpg, lecąc z W-wy do Częstochowy na "pełnym ogniu" spalił 18,6l lpg jak latam po mieście to i 25l przepali mniej jak 15l gazu jeszcze nie spalił