Model: 2,5 V6-24 (przedlift z poliftowym przodem)
Rok produkcji: 1997
Kolor: Czerwony
Silnik: 2,5 V6 6A13, 163KM, 223 Nm + LPG (sekwencja)
Skrzynia biegów: 4-biegowy automat
Zawieszenie: seria
Hamulce: z przodu większe zaciski z polifta, tył seria
Wydech: seria (z kwasówki)
Wyposażenie: 4 x el. szyby, el. lusterka (grzane), centralny zamek, klimatronic, tempomat, ABS, podgrzewane obie szyby, jakieś poduchy itd.
Audio: seria z bardzo fajnym radyjkiem SONY CDX-NC9950 (ciekawostka - radio ma nawigację)

Największym atutem tego auta jest z pewnością silnik. Jest bardzo dynamiczny a jednocześnie przy spokojnej jeździe mieści się w 10 litrach gazu. Pracuje równiutko, popychaczy nie słychać co bywa częstą dolegliwością tych aut. Moją uwagę zwróciła też skrzynia biegów, jeździłem różnymi automatami (nawet z rocznika 2014) i żadna skrzynia nie chodziła tak płynnie jak ta. Poza tym buda jest w niezłym stanie jak na Galanta z tych lat. Na liczniku ma ponad 320 tys. km i wygląda o niebo lepiej te niż wszystkie z przebiegiem 180 tys. Zawieszenie poprzedni właściciel wyremontował, ogólnie bardzo dbał o te auto

No i na koniec zdjęcia

śliczne są te galanty graty
jakiś czas temu robiłem w takim rozrząd tylko, że był bi turbo i wyklinałem na czym świat stoi

Fajny różowy Mitsebuczi Palant:) ten model ma wiecej grozy rekina niz kazda beemka razem wzieta

miałem 2 takie, w tym sport editiona. Największą bolączką galantów są korodujące kielichy przedniego zawieszenia. Jak u Ciebie wygląda ten element??

Mitasubiszi a to taki jak Hołowczyc jeździł? Lacner? Bo syn mi tu podpowiada

gratuluję zakupu

mój kolega też miał z tym problem, dlatego też szybko się go pozbył...
ogólnie model zawsze mi się podobał, zwłaszcza w czarnym kolorze robił na mnie wrażenie
gratuluje kupna

Zamienił żółte na różowe...
Ale bądźmy tolerancyjni
Miłego wożenia.

Jest niestety trochę rudo, ale nie ma tragedii

Autko jak na dupowóz jest ogólnie fajne, ale to nie Prela. Także na razie pojeżdżę sobie tym, ale do Prelude jeszcze wrócę

I on nie jest różowy... w przeciwieństwie do Waszych Prelek

Zawsze podobały mi się te Galanty, chciałem takiego kupić ale w kombi tylko właśnie temat rdzy mnie troche przerazil, wystarczy ze musze się użerać z ruda na preli ale za przód to projektanci z mitasubiszi należy się dobra flacha

Gratuluję ciekawego zakupu.
Widzę ,że nabyłeś autko gdzieś w mojej okolicy,w tle na jedenej z foto współczesny pojazd władzy Pewnie z fotoradarem się przyczaili
Ładnie się mitsu prezentuje,widzę ,że żółta też trafiła w dobre ręce.Jak na te lata to auto zadbane.Kiedyś polowałam na lancera,ale wszystkie skatowane do granic niemożliwości,miałam model galanta,powiedzmy ,ze dziadek ,lub pradzadek Twojego modelu,to była bestia,wygodny ,przestronny ,szkoda ,ze mało tych już jezdzi.
Powodzenia z nowym nabytkiem i szybkiego powrotu do prelki .

Jeżdziłem takim przedliftowym galantem z identycznym silnikiem i skrzynią. Taki brzydki zielony metalik, tfu. Całkiem fajnie to chodziło. Kolega zrobił go pod sprzedaż, załatwił rdzę, prawie całego pomalował. Zostały tylko stuki w zawieszeniu. Sprzedawał 4 miesiące i w końcu opchnął że był nieźle stratny...

Ble, różowa paskuda i te 4 drzwi