Tylko na ślunsku jest kicha, ale to dlatego, że tam każdy głupek z kilofem jest badany.

Coż za perfidny kłamca Nawet mu powieka nie zadrżała

czyli jak ostatecznie? Jedziemy czy nie? Driver wpłacałeś już zaliczki?

My sobie raczej odpuścimy póki sytuacja się troszkę nie ustabilizuje. Jeszcze niedawno wszyscy siedzieliśmy w domach a teraz mimo praktycznie takiej samej ilości zarażeń wszystko jest luzowane. Zlot jest zlotem i bardzo chcemy być ale bez niepotrzebnego ryzyka.

No to krótka piłka, kto choruje a kto jedzie ?

Darek, zbieraj piniądz i lecimy, czasu już nie wiele...

Dobra, to ja Wam coś napisze, bo już ch... mnie strzela z tym całym gównem.

Pytam raz, ilu znacie zakażonych, chorych ? Kogoś w waszym otoczeniu to dotknęło ? Od razu mówię, że w moim tak, co nie zmienia faktu, że to jest naprawdę rzadko spotykane.... dla przykładu, żeby nie być gołosłownym. Mam kolegę co robi w transporcie i właśnie wrócił z Bergamo... no śmiał się ze mnie... Mówi, że tam ludzie oglądają obrazki z naszej części Europy i tam pokazują, że to u nas jest dramat i trumny nocą wyjeżdżają... To jego się bali a nie odwrotnie... i ludzi na ulicach masa. Nie tak jak w TV.

P.S. Ja nikomu niczego absolutnie nie narzucam ale po prostu apeluję o rozsądek...

A zlot...? Jak organizator zarządzi, to będzie, jak nie to trudno....

Ja powiem inaczej. W szkole i na studiach byłem geniuszem rachunku prawdopodobieństwa. Jest większe ryzyko, że zginę w wypadku samochodowym jadąc na zlot lub utonę w jeziorze jak dojadę na miejsce niż, że umrę na koronkę.

Adam, nie płaciłem zaliczek. Czekam na info od wszystkich żeby znać ostateczną liczbę osób. Pewnie będzie bez wyżywienia ale się dowiem jak zadzwonię do ośrodka. Nie każdy się wypowie czy będzie czy nie.

Tu nie chodzi o to czy nam się coś stanie. Gdybym był sam, nie mieszkał z kimś starszym i nie miał rodziny to pewnie byłbym pierwszy na miejscu lecz jeśli ktoś później przeze mnie mógłby mieć problem to czułbym się z tym bardzo źle
btw, nie sądzicie że może to zostać zakwalifikowane jako wydarzenie zbiorowe?

Na pewno nie w tym charakterze... Jakby to był zlot kilkudziesięciu aut, gdzieś w konkretnym miejscu i czasie to tak a tutaj w grę wchodzi jedynie wypoczynek w otwartym dla każdego ośrodku a to, że połowa kuracjuszy przyjedzie takim samymi autami, raczej nie będzie tu mieć nic do rzeczy...

Tylko ciekawe, czy ośrodek jest czynny w ogóle

Nie. To nie jest spotkanie w celach politycznych czy wyznaniowych, choć dla niektórych prela to przedmiot kultu.

Seba, nie musisz się tłumaczyć ze swojej decyzji. Każdy ma tu dowolność. I ja to szanuję. To co napisałem odnosi się do osób, które jeszcze się wahają. Ja też nie mieszkam sam, dlatego decyzję pozostawiłem Kici.

Swoją drogą Seba, to Ty jesteś ze Śląska. Prędzej się zarazisz w sklepie niż nad jeziorem na mazurach. Warmińsko-Mazurskie jest drugim po Lubuskim województwem pod względem najmniejszej ilości stwierdzonych przypadków koronki.

Gdyby zlot był na Śląsku (a niektórzy chcieli żeby tak było!) to pewnie i ja bym odpuścił. Na pewno jako atrakcji nie polecałbym zwiedzania kopalni.

Śmieję się. To, że na Śląsku jest najwięcej wykrytych przypadków nie oznacza, że faktycznie jest tam tyle osób chorych. Wynika to tylko i wyłącznie z faktu, że wszyscy górnicy mają badania za free.
Swoją drogą, kiedy się w końcu doczekamy na tyle odważnego rządu, który zamknie te wszystkie kopalnie wpizdu i zaleje wodą?

Darku, zostaw sobie takie pytania na rozmowy z mądrymi kolegami. Ja bym Ci wytłumaczył, ale "głupka z kilofem" pewnie nie posłuchasz...

Rozumiem, że jeśli przyjadę to będę traktowany jak trędowaty ? Bo wiesz... ja mieszkam w epicentrum, na osiedlu gdzie mieszka 20tyś ludzi, z czego spokojnie 2-3tyś to załoga kopalni.
Dwa piętra wyżej mieszka gość, który pracuje na kopalni, dwa piętra niżej - też. I co? Ja się nie muszę zarazić, ale czy mogę Was?

Darku, ugryzłbyś się czasem w język, albo przemyślał to co piszesz nim to opublikujesz.


Ja osobiście jestem za przeniesieniem zlotu ponieważ:
1. koronawirus - mimo, że też uważam, że to globalna ściema, to jednak uważacie że na śląsku jest zaraza, a więc coś tam w głowach waszych się dzieje mimo wszystko
2. ekipa będzie pomniejszona o sporą ilość ludzi, którzy chętnie na zlocie w innym terminie by się pojawili
3. moja osobista tragedia - zdrowotna, ale szczegóły nie są istotne, istotne jest to, że obejmuje termin zlotu

Może po prostu przenieśmy zlot na jesień ? Wszyscy chcielibyśmy, żeby wszyscy byli, żeby nikt nie musiał rezygnować przez wirusa, który jest albo go nie ma. Nieważne, czy można się zarazić czy nie, skoro ktoś się boi to może to uszanujmy i zmieńmy termin ?
Może trzeba przekleić tu listę osób i deklarujmy się na nowo, kto jest za, kto przeciw?

Najgorsza jest ta odpowiedzialność, bo co jeśli jednak coś pójdzie nie tak ? Po zlocie okaże się że ktoś ma problemy i ktoś będzie miał kogoś na sumieniu.

Poza tym też gospodarka stoi i wiele osób może po prostu nie mieć kasy lub pracy i nijaką wizję przyszłości.

Jedyny plus jaki widzę, to tanie paliwo.
My z Boberkiem na razie nie rezygnujemy ale jesteśmy za zmianą terminu.

Młodyrychu, przeczytaj do końca co napisałem. Śmieję się tzn żartuję. Absolutnie nie sądzę, że Śląsk to epicentrum koronki.

Eksperci przewidują nawrót epidemii na jesieni. Zresztą k.wa jakiej epidemii? Rok temu na grypę więcej ludzi umarło.

Jeśli uda się zorganizować zlot w zaplanowanym miejscu i terminie to zlot się odbędzie. Czekam na konkretne deklaracje wszystkich zainteresowanych.

Kwarantanna dla polaków pracujących w Norwegii została zdjęta, także ja raczej się pojawię.
W dalszym ciągu nie wiem czy Prelą czy Wieśwagenem, ale jeżeli Korona nie przeistoczy się w jakąś porządną epidemie, np zombie, to będę.

Z kolei przeniesienie zlotu na inny termin, eliminuje mnie ze zlotu w tym roku.