a niby jak sa zrobione seryjne nawierty pod 4x100 ? tak samo jak ja mam pod 4x108 .....
i nie wiem o co ta nagonka o legalność.....Panowie to z policji ??

i nie jestem cfanym znafcą....

no tak ale teraz masz 8 otworów i osłabioną piastę..

w którym miejscu osłabioną? bo otwory sa nawiercone nie tuż obok orginalnych tylko w odpowiednich odległościach

domyślam się że pewnie wygląda to jak w alusach z 8 otworami.właśnie.....alusy jakoś nie pękają od tego.zresztą taki "kawał żelastwa" napewno o wiele wiecej jest w stanie wytrzymać. z drugiej strony twoje auto to głównie do lansu jak się nie myle...

miałem dystanse przykręcane, ale niestety ich wadą było to że potrafiły się odkręcić. całe 2 razy, ale jednak. Teraz tego problemu nie mam, problem jest w łożyskach ale raczej zmniejsze negatyw z tyłu (sam nie wiem co pisze ) i zobacze czy to od tego

nawierty robione są odkąd istnieje tuning i nie słyszałem żeby ktoś zginął bo mu nawiert to umożliwił. Prędzej zadupcacze spowodują wypadek

Bo po to powstały auta. Żeby nimi zadupcac. Potem ktoś wymyślił, że fajnie jest powpieniac innych, normalnych użytkowników dróg i zamiast jeździć to się toczyć dla lansu. Efekt jest taki, że wypadki powodują lansiarze bo zmuszają innych do wyprzedzania. Dziewietnastolatkowi można to jeszcze wybaczyc ale staremu chłopu?

Może badziewne łożyska kupiłeś albo jakiś błąd przy montażu i na wstępie się uszkodziły.A co do lansu to wg mnie nadaje się tylko miasto bo i tak tam się szybko nie jeździ, lanserzy omijają badziewne drogi więc jadą normalnie...chyba A za zbyt wolną jazdę i tamowanie ruchu też jest mandat przewidziany.

Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania wuj ze znakami, po to mamy auta żeby zadupcać a później statystyki nie mówią nic o wolno jadących tuningowcach tylko o oszołomach co lecą 150 na 50 w terenie zabudowanym. Wiem że istnieje cos takiego jak selekcja naturalna itd , ale z reguły nie tylko zapieprzacz ginie, często są to całe rodziny jadące np na wakacje.
Wniosek nasuwa mi się jeden, nieakceptowalny dla 95% tego forum ale kij z tym jak każdy miałby gleboszuracza to nie byłoby wypadków, a jak każdy czułby się jak kubica w rajdzie niemiec to byłaby istna rzeź na drogach.

a swoja drogą, z reką na sercu tylko prelą jeżdże zgodnie z przepisami, w sensie prędkości zmiany pasów itd. Yarisem bywa różnie.

Mooha, nikt normalny nie jeździ 150 w terenie zabudowanym. Ale jak wszyscy jadą 70 a jeden gleboszuracz 40 to na kogo się wk.rwiać? A na przejeździe kolejowym gdzie musisz jechać 1 km/h i jeszcze po ukosie? A jeśli trzeba wjechać na krawężnik żeby karetkę przepuścić?

Żydek, punkt dla ciebie Ale niewiele wniosłeś do tematu. Katując skrzynię i przeguby uczyłem sie kontrolowanych poślizgów nie powodując zagrożenia bo robiłem to na terenie zamkniętym. Co w tym złego? Nie powodowałem korków przecież...

trzy rzeczy niszczą łożyska w aucie, negatyw, niski profil opon, oraz obniżone twarde zawieszenie, więc nie ma co się dziwić, że łożyska siadają tak szybko, chociaż nie wszystko co ma wybite made in japan jest doskonałej jakości

z kim nie gadam to się dziwi że po 50km siadły i to oba naraz.

Darku ale tenże gleboszuracz jedzie zgodnie z przepisami a reszta je łamie. Więc nie mów mi że propagujesz łamanie polskiego prawa bo w to nie uwierze i nie pitol o kontrolowanych poślizgach, bo waliłeś bączki aż miło i auto miało dostać wpizde

wogóle, czcza dyskusja. Cza lubić szurać i koniec. Jak kogos to nie jara to zawsze znajdzie 100 powodów dla których to jest złe, niedobre i wogóle wogóle.

AMEN!