Naturalna kolej rzeczy, fb "krzyczy", żeby otworzyć, przejrzeć, śmiem nawet powiedzieć, że w pewnym stopniu uzależnia. A jak ktoś coś napisze na fb, to mu się nie chce jeszcze drugi raz pisać na forum

Ale fakt jest taki, że przez fb dotrzesz szybciej do większej rzeszy ludzi, takie czasy.
Mi już za bardzo przeszkadzały posty udostępniane w ostatnim czasie, głownie te dotyczące panującej sytuacji, ale też coraz więcej pojawiających się teorii spiskowych. Niektórych dla mnie równie głupich, jak ruch płaskoziemców... Za każdym razem wywoływały u mnie negatywne emocje, wku*w, rozczarowanie. No i ze względu na mój "czepliwy" charakter, wdawałem się niepotrzebnie w żywiołowe dyskusje. Nie tylko dotyczące powyższych tematów

Teraz można powiedzieć, że sobie miło odpoczywam psychicznie

Sebastian napisał, że nie musimy wszystkiego czytać. Racja, ale ja bym się nie opanował, zajrzałbym, jak kto co skomentował i od nowa to samo

Jedynym rozwiązaniem była dezaktywacja konta

W razie co, zawsze mogę wrócić.