Jako że wyszukiwarka nic nie znalazła, zakładam ów temat ;p
Otóż jakiś czas temu spotkałem się z tą usterką w mojej Hondzie. Jak odpaliłem auto i włączyłem światła, to podniosły się normalnie i było w porządku. Potem po jeździe jak je wyłączyłem, to zgasły, ale już się nie opuściły. Nie opuszczają się oba światła. Czy ktoś wie, gdzie mogę szukać przyczyny i jak ją usunąć? Podejrzewam, że już pewnie niektórzy spotkali się z tym w swoich Preludach.
Pozdro chopaky

przelacznik masz po lewej stronie od opuszczania/podnoszenia lamp

I tyle? Ten za kierownicą na liczniku? Kurde, faktycznie mogłem go przełączyć przypadkiem. Dzięki ;p Niestety dopiero w piątek będę mógł sprawdzić, czy faktycznie to to, ale wygląda na to, że tak.

Ewentualnie z tego przełącznika mogła się wypiąc kostka. Gdyby tylko jedna lampa świrowała to wina leżała by po stronie przekaźnika danej lampy. U ciebie to ewidentnie przełącznik. Tylko proszę cię, nie mów, że nie wiedziałeś od czego on jest i go nie używałes...? Ja go włączam podczas mycia auta.

to i tak dobrze, że użył wyszukiwarki

Padłem heheheh

Rozczaruję Cię, ale nie, chociaż próbowałem się nim bawić już wcześniej, tylko że przy włączonych światłach ;p Do mycia po prostu gasiłem światła i się zamykały. Dobra, jak będę w domu, to sprawdzę jeszcze raz. Koniec kompromitacji ;p


Ale mam nadzieję, że wiesz, że to akurat był żart ;p

Czyli od kiedy masz prelude jeździsz z zasyfionymi lampami?
A wiesz do czego służy takie okrągłe, które jak wsiądziesz z lewej strony do auta masz nad kolanami ale poniżej poziomu wzroku? To... kierownica. Stary, spróbuj nią kiedyś pokręcić podczas jazdy. Zobaczysz jaki czad.
Skrajny przykład ale mam nadzieję śmieszny

A otóż nie, bo nie było dla mnie problemem przemycie ich potem już na otwartych lampach, ale wiem do czego zmierzasz.
Hehe, no czad, czad, szczególnie przy 4WS'ie. Ale nie bądź taki do przodu

a wlaczales kiedys halogeny ?? to ten przycisk kolo niego jest od lamp

Włączałem. o ten właśnie mi chodziło, więc luz.