Bo byłoby jeszcze gorzej. Z tego co widziałem pompa od III gen najmniej odstaje z tego co jest dostępne i pasujące bez większych przeróbek. Gorzej z kompresorem od klimy, tam się żadne nie wciśnie

Mozna zastosowac inny patent.... kolega z w civicu z racji turbo musiał zrezygnowac z pompy wpomagania.... zastapił ja pompa elekrtyczna z Astry III i posadził ją w miejsu filtra weglowego przu scianie grodziowej. no i wszystko działa jak ta lala.

potwierdzam słowa przedmówcy. ja widziałem właśnie taki patent z elektryczna pompą w Vgenie. Dodatkowo odpada obciążenie silnika jednym paskiem

Nie do końca. Skądś ta elektryczna pompa bierze energię w postaci prądu. Skąd? Z alternatora, który to dodatkowe obciążenie przenosi na silnik. W efekcie wyjdzie jeszcze gorzej, bo należy doliczyć straty związane ze sprawnością 1. alternatora, 2. pompy elektrycznej. Sorry, nic w przyrodzie nie ginie, a jeśli chodzi o wydajność to niestety to rozwiązanie kuleje





Rozumiem, że poprzedni pasek skonał gdzieś na autostradzie? Fajnie byłoby znać jego długość. Tam jest przedziwny patent... obiecywałem sobie, że kiedyś coś dospawam, coś zakombinuję i zrobię to po ludzku, ale niestety nie starczyło mi czasu (i pomysłu w sumie też, bo ciężko tam cokolwiek dorobić, bo maska przeszkadza). Też na początku miałem z tym problem... rozwiązaniem okazał się pasek o odpowiedniej długości i potem zabawa z ustawieniem pompy. Z tego co pamiętam to pasek musiał być na tyle długi, że jak się podciągnęło do góry pompę to jej pasek był NAD rolką alternatora, no i idealnie mieścił się pomiędzy paskiem alternatora i karoserii.

No na altek idzie obciążenie ale tu chodziło zapewne o to ze mechanicznie silnik jest mniej obciążony bez tego jednego paska...
Niemniej jednak patent z pompą elektryczną działa w 100% i moze byc to wygodna i lepsza od zrywajacych się pasków alternatywa

Nie wiem jak dokładnie taka elektryczna działa, ale logicznie by było gdyby nie pompowała cały czas tylko w razie potrzeby. Czyli jadąc prosto nie pobiera prądu, a w zakrętach nie potrzeba pełnej mocy. Kilka Hond też ma elektryczne wspomaganie, ale chyba bez zewnętrznej pompy.

Za to pasek od alternatora stawia większy opór,więc mechanicznie nie jest mniej obciążony.


Szwagier, jak często zmieniałeś pasek z powodu urwania/przecierki itp ? Raz na miesiąc ? Raz na kwartał ?

co Wy za patenty macie zakładacie jakieś spawane łapy, wsadzacie H22A do krzywej budy czy co w moim H22A pompa wspomagania została z Hserii ,łapy AzRaceMachine ,przy składaniu było mega ciasno, kawałek pasa przedniego trzeba było podciąć tak z 2cm by króciec pompy się zmieścił ,można było go przerobić lub inną pompę wkładać, ale mi się nie chciało kombinować ,musiałem zwężyć pasek o 1 rowek by pasek miał luz może ze 3mm za kilka dni poszedłem po nowy węższy pasek do sklepu i wszystko działało silnik się mieścił ,krzywo nie siedział w komorze, półośki były odpowiednio dopasowane, nic o żaden drążek nie tarło co do półosi to ja miałem z rovera
ale to wszystko i tak nie ma sensu, za dużo roboty ,za duże koszta ,efekt cieszył mnie tylko miesiąc ,później było mało mało KM lepiej zmienić auto ,a prelude zostawić w oryginale bo coraz mniej ich jest tak jak za moich czasów P3G z H22 to był rarytas tak teraz P3G 16V czy nawet 12V w dobrym stanie to prawdziwy rarytas

zgadzam się z Tobą, bo teraz każdy młodzian myśli sobie, że kupi 20-paroletniego śruta, włoży 18-letni silnik i będzie cool Dlatego ja cenię ludzi, którzy doceniają to, co mają... bo te auta są najładniejsze w serii. Szczególnie jak ich jest mało.

Łapy takie same jak Twoje przepłacone AZRace'y


no i tak samo było u mnie.


Zmieniłem raz, później dobrałem odpowiedni pasek, odpowiednio wszystko ustawiłem i zjeździłem na tym pół Europy.


A ja doceniałem to, że mogłem pojechać Preludą na koniec świata i mieć pewność, że silnik mnie nie zawiedzie - i tak było. Więc sory, ale pitolisz jak potłuczony Piter.

Ale już od dłuższego czasu zauważyłem, że na tym forum ludzie więcej pitolą i się wymądrzają, niż mogą pomóc, czy napisać coś konstruktywnego... no ale co zrobisz, jak nic więcej nie mają do powiedzenia.

ja miałem jakieś spawane łapy, pompa była z Hserii, pasek był normalny, przedni pas dostał tylko kilka młotków co by go pompa nie dotykała. Półosie były bodajże z hondy z H/F serią(oczywiście 2 krótsze)

do mnie pijesz? Przecież ja się w ogóle tutaj prawie nie udzielam

kto bogatemu zabroni widziałeś kiedyś te łapy na żywo? nie wydaje mi się ,żeby były takie same jak te rezane w szopie przez kowala

nie pisałem o Twoim przypadku tylko ogólnie łapy mówisz takie same ,ale jednak problemy ludzie mają jeszcze na starym forum było kilka osób którym albo silnik krzywo siadł, półośki dziwnie się poukładały i inne cuda wianki

Możliwe, że jakiś majster coś spierdzielił przy robocie. Najlepiej by było, jakby ktoś foto poglądowe wstawił łap przepłaconych i tych tańszych