Komputer pamięta błędy, więc do puki nie wyjmiesz bezpiecznika to dioda będzie mrugać.
Jeśli check engine się nie świeci to znaczy, że podczas tej jazdy żaden błąd nie wystąpił.
Rzadko jeżdżę, ale również miewam błąd 43. Zdarza się to przeważnie po długim postoju, na starym paliwie po przejechaniu kilkudziesięciu km. Jak zgaszę silnik i zapalę ponownie to chek się nie pokazuje, aż znów zaświeci. Przy 2-gim zbiorniku paliwa już się nie pokazuje.
Miałem tak 2x po kilkuletnim postoju. Jak po zimie postanowiłem zabrać Prelę do Warszawy. Wyjechałem z garażu, umyłem, zrobiłem przegląd i następnego dnia pojechałem w trasę 300km. Po jakichś 50-ciu check engine... Panika... Jechać dalej czy wracać. Jest niedziela, rano do roboty a ja w środku niczego. Zatrzymałem się na poboczu i sprawdziłem błąd. Potem instrukcja (mam zawsze przy sobie bo trzymam pdf w telefonie) no i jak okazało się, że to tylko 43 to stwierdziłem, że jadę dalej. Na dodatek check nie zapalił się od razu tylko po kilku km. Na światłach gasiłem silnik, odpalałem i znów kilka km beż światełka
Później. Jeżdżąc po Wawie i wracając na jesień do garażu check się nie pokazał.
Kilka lat później, w zeszłym roku powtórzyła się historia, ale już bez paniki. Na światłach tylko sprawdziłem kod i jechałem spokojnie dalej. Raz za czas gasząc silnik (nawet podczas jazdy) bo mnie żółte światełko denerwowało niepotrzebnie.
Wg manuala 43 jest związany z sondą lambda. Mam też przypuszczenie, że drobna nieszczelność w układzie wydechowym przed sondą może mieć na to wpływ.
Ja dodatkowo mam zaślepiony EGR i nie mam katalizatora, więc jakoś mało mnie ten błąd martwi, zwłaszcza jak sam znika po przejechaniu kilkuset km.