Hejo!

Zakładam wątek dotyczący stanu czy też sytuacji uszczelek miseczki na rok 2022. Sam zmagam się z problemem uszczelki w silniku B20A7 po kompletnym remoncie.
Na ten moment możemy nabyć dwie uszczelki:
- AJUSA 14060900
- VICTOR REINZ 71-52369-00

Problem wygląda następująco. Od czerwca wymieniłem już przynajmniej 10 uszczelek z takim samym skutkiem, pęknięcie. Jedne trzymały dwa tygodnie drugie zaledwie 15 min przejażdżki. Głównie kupowałem uszczelkę REINZ. Pierwszy mój błąd to miska, miska która była malowana i w miejscu styku z uszczelką i blokiem silnika, miała warstwę farby co było jedną z głównych przyczyn pękania uszczelki po jej założeniu. Farba była nadlana na sutkach i po dokręceniu wypychała uszczelkę do środka i na zwenątrz.
Miska z nadlaną farbą:

Miska po wyczyszczeniu:


Różnica kolosalna, mój błąd. Nadzieja na sprawną uszczelkę prysła dość szybko kiedy zorientowałem się, że uszczelka z REINZ nie posiada jednego oczka na sutek od miski. Natomiast uszczelka AJUSA posiada tą dziurkę. Może nie, że nie posiada ale sekwencja potrójnych oczek jest przesunięta o jakiś centymetr.
Uszczelka REINZ:

Uszczelka AJUSA:


Po odpowiedniej aplikacji REINZ pęka tylko w miejscu brakującej dziurki. Wyciągając wnioski zakupiłem uszczelkę AJUSA. Faktycznie była dopasowana idealnie i miała wszystkie otwory na miejscu. Ale pojawia się kolejny haczyk. Uszczelka AJUSA na pierwszy rzut oka wydaje się miększa i jakoś tak gorzej wykonana. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Uszczelka poddała się po godzinie jazdy.


Kolejną kwestią jest siła i sposób dokręcania uszczelki. Szukałem i szukałem i nie znalazłem żadnej strony z manuala która miała by instrukcję montażu miski. Jedyne na czym się opieram to strona z manuala 4 gena gdzie mamy wszystko ładnie opisane.


Niby nie powinno mieć to aż takiego znaczenia ALE jednak ma. Mamy tam napisane 12Nm i mamy też 18 śrubek. W 3 genie śrubek jest 20 więc sposób dokręcania nie będzie idealny. Co do siły dokręcania, uszczelka z REINZ dokręcając na 9Nm czuje się świetnie i leży jak trzeba (nie licząc brakującej dziury gdzie pęka) ale wciąż nie jest to 12Nm a informacji o 3genie brak, AJUSA zaś poddaje się już przy 7-8Nm, wychodzi brzydko w wielu miejscach i jak widać dwa obrazki wyżej przepięknie wypełza na zewnątrz wypuszczając syntetyka w świat. Używałem też uszczelki w płynie na całą uszczelkę z początku (uszczelka+silikon), przechodząc teraz na smarowanie tylko i wyłącznie półksiężycy jak napisano w manualu 4gena.

W miarę możliwości podsumowując temat.
Chciałbym opanować jeden odpowiedni sposób na wymianę uszczelki. Zdaję sobie sprawę że jest opcja użycia samej płynnej uszczelki ALE tak nie powinno być i zostawiam to rozwiązanie na sam koniec jak skończy mi się już cierpliwość xD. Robię to już po raz nasty, notuję kombinuję i zbieram doświadczenie i szukam metody idealnej, SKUTECZNEJ.

Liczę na wymianę doświadczeń w tym wątku ale również piszę go aby przekazać moją wiedzę nabytą przez ostatnie miesiące walki z tą je*aną uszczelką.

Na ten moment jadę jutro wymienić uszczelkę. TYM RAZEM będzie to REINZ z wydziurkowaną brakującą dziurką, silikonem na półksiężycach i mocą dokręcania 9Nm. Dam znać jak się z tym uporam.

może silikonem cienko po całości przelecieć?

Po pierwsze! Sam doświadczyłem w jednej z moich ,,kochanek" ,że uszczelka firmy Victor R- absolutnie nie pasuje-oprócz wspomnianych uwag jest za krótka w pół księżycach!!!! Ajusa leży idealnie. Uszczelka posiada zalane w sobie dystansujące metalowe małe pierścienie ,które lubią zostać na stałych trzpieniach bloku. Sprawdż dokładnie przed montażem kolejnej uszczelki czy nie pozostał tam jakiś pierścień z poprzedniej uszczelki. Spełniają one rolę zabezpieczenia by nie zgnieść uszczelki. Sam osobiście uprzedzałem mojego mechanika ,że takie coś występuje i się zdarza i może być z tego kłopot.... Wracałem do niego 5 minut po wyjeżdzie z warsztatu Dobrze ,że wyjechałem i stanąłem....patrzę a pod autem plama oleju. Został jeden stary dystans na trzpieniu
i uszczelka nie dolegała.
Nie pamiętam ile jest tych prowadzących trzpieni ( oprócz śrub i nakrętek) ale sprawdż dokładnie czy to nie jest powodem.
Klej jest wymagany tak jak napisałeś-TYLKO w ugięciu miski w stosunku do wału.

Może Karolina podzieli się informacją o której wspomniała w zeszłym roku na grupie ,że jest dostępna uszczelka miski olejowej lepsza niż AJUSA

Uszczelki i części jakie serwują nam producenci z Chin jest zatrważająco słaba, o czym przekonałem się w ostatnich latach wielokrotnie.

Jedyną rozsądną możliwością na dziś jest to co ja zrobiłem w ACC4 moim ostatnio, nowa uszczelka + silikon...

To i ja wtrące swoje 5 groszy uszczelnienie misy olejowej to byl koszmar. Jeszcze kilka lat temu mój nadworny dostawca części wyszukał mi uszczelkę, ktora powinna byc git. Firmy niestety nie pamiętam, ale po kilkunastu uszczelkach innych firm znalazl to, co byc powinno. Tajemnicą, jak się okazalo, nie byla guma z jakiej była uszczelka zrobiona ale o zatopione w niej podkladki. Podkładek bylo chyba 8 albo 10 i były to swoiste dystanse, w miejscu gniazd śrub i nie bylo opcji zniszczenia uszczelki przy mocniejszym dokrecaniu. Po dwie przy kole zamachowym i kole pasowym i chyba po 3 na dlugich krawędziach.

Powracam z kolejną dawką (nie)wiedzy!

Uszczelka z AJUSY dokręcona na 7Nm nie poradziła sobie najlepiej i po zdjęciu jej z miski wyglądała tak:



To jest jakaś masakra! Dochodzę do wniosków, że samo dokręcanie uszczelki ją tak niszczy, bo z tego co mi wiadomo w misce nie ma ciśnienia.
Tak jak wspomniałem wcześniej dobraliśmy się do uszczelki REINZ i zrobiliśmy w niej dziurkę wiertarką tam gdzie jej brakowało.

Chcieliśmy ją dokręcić na 9Nm jak ostatnio ale przy 7Nm wyszła jak nigdy i zostawiliśmy ją z taką siłą.
Wkurwiam się już bo raz dokręca się super na 9Nm a raz wyłazi przy 7Nm.
Uszczelka pasowała praktycznie idealnie, jak fabryka. Po założeniu suchutko. Po przejażdżce pojawiła się kropelka. DOSŁOWNIE kropelka.
Umyłem silnik i podwozie od spodu. Kropelka pojawia się dalej. Na ten moment jeżdżę nie ma tragedii.
Rozmawiałem z kumplem mechanikiem, który wysłuchując mojej historii patrzył na mnie jak na jakiegoś debila i nie rozumiał JAK? to się dzieje.
Bardzo możliwe, że kolejną wymianę uszczelki wykonam z nim bo dla niego filozofii tam brak a robota na 15min.

Co do Waszych (p)odpowiedzi.
Uszczelkę wielokrotnie leciałem cienko po całości kończyła podobnie jak na zdjęciach wyżej.
Pierścienie sprawdzałem, ogólnie za każdym razem dość pedantycznie czyszczę obie powierzchnie przed złożeniem ale faktycznie AJUSA w miejscach pierścieni trzymała idealnie, nie pękła w tamtych miejscach.
W tym miejscu mógłbym pofantazjować o uszczelce o której wspomniał Czarek. Na ten moment nic takiego nie znalazłem.
Liczę na mojego kumpla mechanika który przerobił w swoim życiu dziesiątki uszczelek. Jak coś podziałamy dam znać.
Na ten moment jestem prawdziwym HONDZIARZEM i zostawiam olej na okolicznych parkingach, na szczęście w ilościach kropelkowych.

Kiedyś miałem styczność z wyciekiem w Fordzie Focusie mk2 w dieslu. Tam nie ma uszczelki, za to pasta uszczelniająca. Wiem, że ze względu na dystanse i trzpienie centrujące nie jest możliwe zastosowanie wyłącznie pasty w B serii, ale może właśnie ona pomogłaby zamiast standardowego silikonu?

https://allegro.pl/oferta/masa-uszczeln ... 0548717669

Pasta uszczelniająca miski jest nawet w Prelude 5g.

A wracając do tematu. Kilka razy demontowalem miskę w 3 gen. Nigdy mi nic nie ciekło bo ktoś mi podpowiedział, że trzeba dokręcać delikatnie po trochu każdą nakrętkę. Wystarczy dokręcić za mocno albo od razu każdą śrubkę do końca i dzieje się to co u Kwiatka.

Robiłem tak jak drajwer napisał każda delikatnie i bez klucza dynamometrycznego i uszczelka już siedzi 2 rok po remoncie

Hejo!
Wróciłem z Zakopiańskiego zlotu i ... poszły mi paski, które już ślizgały się przesiąknięte olejem. Oczywiście wymiana pasków na nowe nie rozwiąże problemu bo olej jak ciekł tak cieknie.
Opadły mi ręce, myśl o zakupie kolejnej uszczelki przyprawiała mnie o mdłości. Pojechałem do garażu i przestudiowałem temat uszczelki w płynie i założyłem na silikon REINZ REINZOSIL, który już miałem do smarowania półksiężyców. Tak jak pisał Rychu z racji na trzpienie i dystanse nie powinno się dawać silikonu, ale no... moja cierpliwość topnieje. A konkretnych pomocnych odpowiedzi brak.


Oczywiście po dwóch dniach na schnięcie okazało się że dałem za mało na półksiężycach, reszta była w porządku. Wolałem dać mniej i zobaczyć czy to wystarczy niż zapaćkać całość.
Mając na uwadze, że przy dużej ilości silikonu może on odczepić się w misce i zapchać smog.
Zdjąłem jeszcze raz i tym razem dałem grubszą glizdę na całośći, na półksiężycach dałem sporo. Dokręciłem na 7Nm, dokręcając na krzyż od skrajnych śrub do środka.
Jutro będę sprawdzał jak to siadło i czy wszystko trzyma. (auto stało bez oleju niecałe cztery doby na schnięcie)


Dam znać jak zadziałała większa ilość silikonu. Trzymajcie kciuki!

Jeśli będzie ciekło, to zrób jeszcze jedną próbę, tylko tak:
1. nałóż uszczelkę w płynie
2. delikatnie przyłóż miskę do bloku, dokręcając śrubki w palcach i zostaw na pół godziny
3. dokręć troszkę bardziej i zostaw na noc
4. dokręć tymi 7Nm

Oczywiście dokręcaj mniej więcej tak jak uszczelkę głowicy.

Jeśli dalej będzie ciekło, może trzeba będzie zmienić samą miskę ?

Hej jak tam? Mam nadzieję, że już ok. Pozdrawiam

Never ending story.... Nawet nie wiem od czego zacząć. Może być chaotycznie do dużo się wydarzyło xD

Uszczelka z postu wyżej nie trzymała na półksiężycach... zdjąłem i dałem jeszcze więcej silikonu. Odczekałem cztery dni i ... delikatnie pryskała olejem....
Wk*rwiłem się i nasrałem silikonu


Otóż, uszczelka "nasrana" pojeździła kilka dni i zaczęły się pojawiać krople na misce, bardzo mało ale jednak... Ręce i siły opadły po raz kolejny. Znalazłem uszczelkę trzeciej firmy:


Wszystko fajnie ALE w międzyczasie zaczęła świecić mi się, a raczej mrugać kontrolka ciśnienia oleju na jałowych obrotach po zagrzaniu silnika.
Myślałem, że może jest coś nie tak z czujnikiem albo, że jest to po prostu wina nieszczelnej uszczelki miski. Kupiłem miernik ciśnienia oleju i tutaj zaczyna się bardzo nieprzyjemna część bo...
Wymieniłem uszczelkę na PAYEN, dałem silikon po dwóch stronach uszczelki, cieniutko i grubiej na półksiężycach. To było chyba najgorsze zakładanie uszczelki w moim wykonaniu.
Dokręciliśmy na 5Nm ale w niektórych miejscach odpuściłem 5Nm bo uszczelka wychodziła dość mocno. Byłem święcie przekonany, że pęknie, będzie ciekło...
Po 12 godzinach odpalamy auto... SUCHO kurwa SUCHOOOOO!! Zagrzało się, popiłowaliśmy trochę. NIC ani kropli. Euforia i radość wzbierająca się od czterech miesięcy opadła masakrycznie szybko.
Sprawdziliśmy ciśnienie...

Ciśnienia nie ma... Wyczytałem ja jakimś preludowym forum wartośći ~22 psi na jałowych po zagrzaniu. Specyfikacja mojego czujnika to 0,3 (bar albo psi) a on się świecił na jałowych...
Nadchodzi decyzja że ściągamy uszczelkę...pierwszą uszczelkę która siadła od czterech miesięcy. Co sprawdzamy? Panewki i pompę oleju. ZAPNIJCIE PASY BO NIE JESTEŚCIE GOTOWI
Panewki i wał...


Pompa oleju...



Mój silnik (b20a7) przeszedł remont bloku i głowicy. Trwało to (łącznie ze SWAPem) od maja 2021. Zakończyłem remont w czerwcu tego roku.
Praktycznie od momentu dotarcia silnika pojawiły się problemy z uszczelką. Dzisiaj problemy z uszczelką się skończyły i dość chronologicznie wracamy do remontu silnika.
Po remoncie przejechałem TYLKO 7tys kilometrów...
Na ten moment rozebrałem co się dało. Jutro wyciagam silnik w celu wyjęcia wału do szlifu. Zrobię też rekonesans całego silnika żeby ocenić szkody...

Nie poddaje się, walczę. Dam znać jak jak bardzo jest źle

Omg

Trzymaj się kwiatuszki jesteśmy z tobą!!