Elektryczne szyby to błogosławieństwo, które czasem bywa przekleństwem jak się gasi auto i chce domknąć szyby i trza znów włączać zapłon, oglądać choinkę na desce i słuchać nawiewu i pstryczenia przekaźników.
Można zasilanie poprowadzić 'na krótko' ale po co przekaźnik ma trzymać przy zamkniętym aucie.
Po przestudiowaniu schematów przepiąłem przewód wychodzący ze skrzynki bezpieczników w inne miejsce i wszystko ładnie działało do pierwszego deszczu, kiedy to okazało się, że padł mi tryb przerywany wycieraczek
Więc opracowałem inny sposób.
1. Trzeba zdemontować obudowę coin'a tą z nawiewem na ballsy, podnóżek i ten plastik z kawałkiem dywanu przykrywający cięgno maski.
2. dokopać się do przekaźników, schowanych głęboko za pedałem sprzęgła. wystarczy odkręcić jedną śrubę (na rysunku) i wysunąć plastikową szynę w dół. Interesujący nas przekaźnik to ten ostatni.
3. Można to zrobić na low budżecie, uciąć przewód i dosztukować, ale lepiej i bezpieczniej zrobić sobie nowy pojedynczy przewód z nasuwkami 6,3 na obu końcach. Wystarczy cienki śrubokręt i można wyciągnąć przewód ze stykiem z tej podstawki, następnie go zaizolować na wszelaki.
Przewód zasilający cewkę to ten zielono-czarny,
4. Na miejsce zielono-czarnego wpinamy wspomniany wyżej nowy przewód a jego drugi koniec we wskazane miejsce w skrzynce. Jest puste i na wierzchu. Ma to taką zaletę, że przekaźnik jest zabezpieczony bezpiecznikiem (tym samym co radyjo)
Można podłączyć też bezpośrednio do aku, ale wtedy
trzeba wpiąć w obwód bezpiecznik a przekaźnik nawet po zamknięciu auta będzie ciągle podtrzymany i będzie pobierał prąd. Niedużo, ale jednak.