Dzisiaj opiszę mod, który pewnie nie wszystkim się spodoba. Nim to jednak zrobię, jak zwykle zacznę od początku.
Instalacja gazowa wersja I - sierpień 2010Kiedyś zarzekałem się, że gazu do BA2 nie założę. Kilka lat jeździłem na benzynie i pomimo szczerych chęci wytrwania w tym postanowieniu w 2010 roku dopadł mnie poważny kryzys finansowy i musiałem podjąć jakąś decyzję.
Gywer przekonał mnie do tego, że to już czas, aby przestać się wygłupiać i założyć LPG. Tak też się stało.
Ponieważ nie miałem wtedy pieniędzy wybrałem najtańszą sensowną opcję w postaci BLOSa. Instalację ogarnął
Gywer, a
Drajwer pomógł skołować butlę. Wrzucenie BLOSa pod maskę wymagało niestety m.in. nieodwracalnej ingerencji w elementy dolotu, ale cel został osiągnięty. Auto dostało gaz i stało się bardzo tanie w eksploatacji (wtedy gaz kosztował jeszcze koło 2zł).
Tą instalację gazową eksploatowałem przez trzy lata i przejechałem na niej ponad 40 tysięcy km. Uważam, że w przypadku stockowego auta BLOS się sprawdza. Auto na gazie porusza się dość sprawnie i ma umiarkowany apetyt na LPG (choć pali te 15-20% więcej niż benzyny). Jako taka instalacja jest prawie bezobsługowa (poza wymianą filtra gazu i okresową regulacją).
Problemy zaczęły się w momencie, kiedy zacząłem wprowadzać poważniejsze modyfikacje. W 2012 roku, po założeniu setupu ECU PH3 zauważyłem, że zwiększyła się różnica w osiągach pomiędzy benzyną i gazem. Co więcej, nowy komputer wymagał sondy lamda, której wcześniej nie miałem i zacząłem borykać się z błędem "oxygen sensor". Na te problemy żadne regulacje nie pomagały, a założenie emulatora sondy lambda było jedynie półśrodkiem - do tego marnym. Sytuacja pogorszyła się w zeszłym roku, gdy założyłem klimę. Okazało się, że instalacja LPG nie jest w stanie utrzymać wolnych obrotów przy załączonym kompresorze.
Gywer ją przeregulował i owszem, auto przestało gasnąć, ale skład spalin stał się kosmiczny. Temat próbował również ogarnąć drugi znany mi dobry gazownik (polecony przez
Wojtka) i również nie znalazł wyjścia z sytuacji.
Instalacja gazowa wersja II - grudzień 2013W ten sposób dojrzałem do chwili, gdy podjąłem decyzję o instalacji sekwencji. Mówiąc szczerze przymierzałem się do tego ruchu już od pewnego czasu między innymi kompletując oryginalne elementy do "zmodyfikowanego" przez BLOS dolotu - tutaj moje podziękowania dla
Pawła H22A oraz
Preludolca za pomoc w ogarnięciu tych części.
Modyfikacja instalacji LPG miała miejsce w przeddzień Sylwestra 2013 roku i wykonał ją w całości wspomniany już wcześniej znajomy
Wojtka. Wykorzystane zostały następujące elementy:
-komputer STAG-4
-reduktor KME RED-1 Silver do 200KM
-wtryski HANA 2000 zielone (33-50KM / cylinder)
Jak widać, tym razem fundusze pozwoliły na zakup dobrej klasy części, a całość instalacji bardzo ładnie wyszła pod maską. Dolot został przywrócony do stanu fabrycznego, a jedyne "straty" to cztery dziury w kolektorze ssącym.
Instalację eksploatuję nieco ponad miesiąc. Przejechałem przez ten czas około 1500km i jestem piekielnie zadowolony. Zniknęły absolutnie wszystkie problemy, z którymi się borykałem, a auto (szczególnie po ostatnim strojeniu) jeździ na LPG porównywalnie do benzyny. Śmiem nawet zaryzykować twierdzenie, że w pewnych zakresach nawet lepiej. Bez problemu osiągnąłem w niesprzyjających warunkach 200 km/h (rzecz jasna na niemieckim autobanie, był mróz -17 stopni). Dodatkowo instalacja jest całkowicie transparentna - gdyby nie kontrolka ciężko wyczuć na jakim paliwie się aktualnie jedzie - tym bardziej, że czasy przełączania LPG/Benzyna są liczone w milisekundach i niewyczuwalne. Absolutnie nie ma porównania co do BLOSa - zupełnie inna kultura pracy silnika, elastyczność, przyspieszenie. Zupełnie inna jazda.
Mam zamiar w niedługim czasie zrobić kolejne podejście do hamowni (mam nadzieję, że się uda) - wtedy wrzucę wykresy. Zarówno dawno obiecany wykres na benzynie po setupie PH3 jak i na LPG. Jestem bardzo ciekaw co wyjdzie, bo pod nogą czuję, że auto naprawdę świetnie się na tym gazie odpycha. Jedyny mankament - na sekwencji pali więcej, ale to chyba jest pochodna tego, że lepiej jeździ, a więc i chętniej i mocniej wciskam pedał gazu.
I chyba na razie to wszystko w tym temacie. Dodam, że do momentu, kiedy BA2 nie stanie się u mnie autem weekendowym, to LPG z niego nie wyjmę. Jest naprawdę aż tak dobrze